Bóle pleców to uciążliwy problem, dotykający wiele osób. Jego powszechność spowodowała, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała bóle dolnego odcinka kręgosłupa za chorobę cywilizacyjną, dotykającą głównie osoby z państw dobrze rozwiniętych.
Obok takich przyczyn powstawania bólów pleców, jak brak aktywności fizycznej, urazy, czy przeciążenia (w wyniku np. nieprawidłowego podnoszenia ciężkich przedmiotów),na pierwsze miejsce wysuwa się stres.
W dobie szaleńczej pogoni za karierą, zapominamy często o własnym zdrowiu i chwili relaksu, co na dłuższą metę zawsze odbija się na naszym zdrowiu. Początkowo może pojawić się stres związany z obowiązkami w pracy, presją ze strony pracodawcy, brakiem czasu dla rodziny, znajomych, nie wspominając już o nas samych. Pojawia się czynnik stresogenny, który w połączeniu z siedzącym trybem życia wielu z nas powoduje bóle pleców, które najczęściej lokalizują się w dolnych partiach, okolicach barków lub w postaci migrenowych bólów głowy. Ma to związek z psychosomatyką, o której tak wiele mówił psychiatra Alexander Lowen, czyli wpływem stanu naszego umysłu na ciało.
Utrzymujący się przewlekle stres i bóle pleców mogą powodować takie stany jak lęk czy depresja, sprzyjać bezsenności, dalszemu wzrostowi napięcia mięśniowego, a w efekcie ograniczeniu zakresu ruchów. Jednym słowem: powodują obniżenie jakości życia. Dochodzimy do sytuacji błędnego koła – stres powoduje ból, a utrzymujący się ból powoduje stres.
Czasem zaniedbana dolegliwość przechodzi w przewlekły problem, skutkujący niezdolnością do pracy. Odpowiednia profilaktyka mogłaby tymczasem znacznie zredukować te zagrożenia. Pierwsze, co należy zrobić, to spróbować uświadomić sobie, co w naszym życiu jest czynnikiem stresogennym i być może uda nam się we własnym zakresie go zniwelować.
To ważne, aby nie tylko w weekend, ale i w ciągu tygodnia, znaleźć czas tylko dla siebie. Taki, który przyniesie nam ukojenie. Tutaj wachlarz możliwości jest ogromny. Począwszy od masażu relaksacyjnego, połączonego z elementami terapii, masażu hawajskiego czy balijskiego. Rozwiązaniem dla wielu osób będzie aktywność fizyczna, która zniweluje napięcia i da energetyczny impuls pozytywnej energii w postaci dawki hormonów szczęścia – endorfin.
Kto nie odnajdzie się w takich formach może spróbować jogi, pilatesa, wizyty w ośrodku spa, czy po prostu relaksu wśród przyjaciół, w gronie rodziny. Każdy z nas jest inny, dlatego trudno znaleźć złoty środek, co nie znaczy, że nie należy go poszukiwać!
W razie jakichkolwiek wątpliwości odnośnie stanu zdrowia ważna jest wizyta u fizjoterapeuty lub wykwalifikowanego masażysty, a czasem nawet u psychologa. Pamiętajmy, że ból to ważny alarm i nie wolno go lekceważyć. Zdrowie to jedno z najważniejszych aspektów naszego życia, które warunkuje szczęście, radość i dobre samopoczucie. Nie zapominajmy o tym!
Tekst: Rafał Uryzaj
Nasz ekspert: Rafał Uryzaj – współwłaściciel, redaktor główny portalu www.serwis-masazysta.pl. Prowadzi szkołę masażu Body-Relax. Absolwent kierunku Fizjoterapia poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Specjalizuje się w terapiach przeciwbólowych, pracy z tkankami miękkimi. Pasjonat technik orientalnych, masażu hawajskiego i pracy psychosomatycznej. Twórca techniki Relax & Therapy oraz kursów autorskich prowadzonych według własnej koncepcji. Propagator świadomego, zdrowego trybu życia. O masażu mówi, że jego praktyka stanowi nie tylko jego zawód, ale przede wszystkim pasję.